Przełom października i listopada to dla jeźdźców wyczekiwany czas. 3 listopada wypada bowiem dzień świętego Huberta – patrona myśliwych, leśników i jeźdźców.
Droga do wiary świętego Huberta nie była prosta. Według legendy w trakcie polowania ujrzał on świetlisty krzyż pomiędzy rogami jelenia, a zwierzę przemówiło do niego ludzkim głosem, wzywając do porzucenia pogaństwa. Dlatego na cześć świętego od XV wieku odbywają się pogonie za lisem.
Dawniej wyścigi te były prawdziwymi polowaniami na zwierzęta. Myśliwi poruszając się konno gonili lisa czy jelenia w towarzystwie psów. Dziś hubertusy wyglądają trochę inaczej, nie są już krwawymi polowaniami, lecz symbolicznym wyścigiem za jeźdźcem z lisią kitą przypiętą do lewego ramienia. Jeźdźcy uczestniczący w biegu próbują „złapać lisa”, czyli zerwać ową kitę.
Trasa pogoni musi być wcześniej przygotowana i dostosowana do umiejętności jeźdźców, dlatego często są dwie wersje: dla słabiej jeżdżących oraz dla zaawansowanych jeźdźców. Oprócz odcinków na stęp, kłus i galop, na trasie mogą się znaleźć przeszkody – pnie zwalonych drzew, murek kamienny, czy też nieduży rów. Przeszkody powinny być dobrze widoczne i ustawione tak, by w razie jakichkolwiek problemów można je było objechać.
Jak przy każdym święcie, tak i w trakcie hubertusa koniarzy obowiązuje odpowiedni strój jeździecki. Dopuszczalny jest strój obowiązujący na zawodach, ale najlepiej trzymać się tradycji i założyć czerwony żakiet, białą koszulę, białe bryczesy, rękawiczki i czarne buty. Obowiązkowy jest toczek lub kask dla bezpieczeństwa uczestników gonitwy. Poza eleganckim strojem, jeździec musi zadbać o wygląd konia, na którym startuje. Powinien go starannie wyczyścić, a sprzęt jeździecki dobrać pod względem estetyki i elegancji – biały czaprak i owijki lub ochraniacze będą jak najbardziej na miejscu.
Zanim rozpocznie się gonitwa, uczestnicy powinni zapoznać się z obowiązującym regulaminem. Prowadzącym wyścig jest master, który jedzie jako pierwszy – pod żadnym pozorem nie można go wyprzedzać. Ostatni jedzie kontrmaster, który zamyka stawkę i kontroluje, co dzieje się na terenie wyścigu oraz czuwa nad ogólnym porządkiem i bezpieczeństwem. Jeźdźcy jadą w stałym szyku, a zmiany chodów sygnalizowane są przez mastra głosem lub ruchem ręki. Pogoń rozpoczyna okrzyk mastra: „Lis!” – wówczas pojawia się jeździec z lisią kitą. Można ją zerwać prawą ręką, po dogonieniu lisa z boku lub z tyłu. Jeśli odbędzie się to zgodnie z regulaminem, master poprzez okrzyk: „Koniec biegu, lis złapany!” oznajmia powrót do stajni w pierwotnym szyku. Jedyną zmianą jest to, że obok mastra jedzie zwycięzca gonitwy, który za rok będzie odgrywał rolę lisa.
Po powrocie do stajni master ogłasza króla biegu i następuje uroczysta dekoracja. Później konie zostają one odprowadzone do boksów, rozsiodłane i wyczyszczone, a jeźdźcy spotykają się przy ognisku, by odpocząć i rozpocząć zabawę do białego rana.
Projekt: „Innowacyjna aplikacja internetowa Horse24.pl dla miłośników koni, hodowców oraz osób uprawiających jeździectwo”
Współfinansowany z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka lata 2007-2013; Działanie 8.1; „Wspieranie działalności gospodarczej w dziedzinie gospodarki elektronicznej”
„Dotacje na innowacje” „Inwestujemy w Waszą przyszłość”
Skomentuj